Okres trwającej pandemii dla wielu osób związany jest z przeżywaniem silnego i przewlekłego stresu. To odbija się na naszym zdrowiu psychicznym i fizycznym, generując skutki uboczne w postaci m.in. problemów z włosami.
Obserwujemy, że zaczyna się zgłaszać do naszej placówki coraz więcej osób, którym od kilku miesięcy nadmiernie wypadają włosy i które boją się ich całkowitej utraty. Wypadanie włosów może być skutkiem stresu, jaki przeszły zarówno osoby chorujące na COVID-19, jak i osoby zdrowe, funkcjonujące w sytuacji pandemii, czyli zdarzenia postrzeganego jako traumatyczne i wywołującego wysoki poziom stresu.
STRES, JAK POTWIERDZILI NAUKOWCY Z UNIWERSYTETU HARVARDA, MOŻE POWODOWAĆ TAKŻE SIWIENIE WŁOSÓW.
Tak, naukowcom udało się ustalić, że silny stres upośledza funkcjonowanie komórek macierzystych odpowiedzialnych za produkcję pigmentu w mieszkach włosowych. To powoduje, że zapas pigmentu wyczerpuje się na zawsze i w efekcie włosy stają się siwe.
JAK WŁOSY REAGUJĄ NA STRES?
Napięcie psychiczne obniża naszą odporność, co może wywoływać lub zaostrzać objawy wielu chorób. Pamiętajmy, że włosy są najczulszym barometrem zdrowia, który odzwierciedla stan naszego organizmu, sygnalizuje niedobory witamin i minerałów, niski poziom żelaza czy rozregulowanie organizmu. Stres odbija się na zdrowiu całego organizmu, również włosów, osłabiając ich kondycję i prowadząc często do łysienia. Przeżywanie silnego i przewlekłego stresu może spowodować przedwczesne przejście włosów w fazę spoczynku, przyczyniać się do zapalenia mieszków włosowych i osłabienia struktury włosa. U niektórych osób może nawet wystąpić łysienie spowodowane stresem, przybierające różne formy. Mogą to być ogniska całkowitego wyłysienia, podobne jak w przypadku łysienia plackowatego, jak również równomierne, ale mocno zauważalne zmniejszenie się gęstości całej fryzury, jak w przypadku łysienia telogenowego.
CZY MOŻNA CAŁKOWICIE WYŁYSIEĆ ZE STRESU?
Typem łysienia, które może mieć początek w sytuacji stresowej, jest łysienie plackowate. Objawia się ono początkowo utratą włosów w różnych obszarach głowy, w tzw. plackach, które mogą w szybkim tempie rozszerzać swoją średnicę, a następnie zlewać się ze sobą, w konsekwencji prowadząc do całkowitej utraty włosów na głowie. Pogarszająca się kondycja lub nadmierne wypadanie włosów są sygnałem, że warto zwrócić się po pomoc do specjalisty – trychologa. Warto pamiętać o tym, aby udać się do specjalisty odpowiednio wcześniej – gdy proces nadmiernego wypadania dopiero się rozpoczął. Wówczas istnieje dużo większa szansa, że na skutek połączenia kilku metod uda się cofnąć lub w znacznym stopniu zahamować proces nadmiernego wypadania włosów i nie doprowadzić do całkowitej ich utraty.
JEDNYM ZE SPECYFICZNYCH ZABURZEŃ, KTÓRE MOŻE POJAWIAĆ SIĘ POD WPŁYWEM STRESUJĄCYCH SYTUACJI, JEST TRICHOTILLOMANIA. CO TO TAKIEGO?
To niekontrolowany przymus wyrywania sobie włosów z różnych części ciała, najczęściej z głowy. Zwykle przynosi to choremu chwilową ulgę, która szybko zmienia się w przymus powtórzenia tej czynności. Jak wynika z obserwacji specjalistów, trichotillomania dotyczy zarówno dzieci, najczęściej w wieku 8-13 lat, ale także osób dorosłych obu płci. Efektem trichotillomanii może być pojawienie się na skórze miejsc kompletnie pozbawionych włosów. Ryzykiem zmagania się z tym zaburzeniem mogą być obarczone osoby z brakiem umiejętności radzenia sobie ze stresem.
https://www.swiat-zdrowia.pl/artykuly/jak-stres-wplywa-na-wlosy-wywiad