08 lutego 2022

Czy wiesz, że...

• Co prawda producentów obowiązują ścisłe normy zawartości poszczególnych związków chemicznych w kosmetykach, jednak działanie niektórych z nich na nasz organizm może być szkodliwe. Dlatego warto czytać etykiety kosmetyków i rezygnować z tych naszpikowanych chemią.
• Producenci nie ułatwiają nam zadania, ponieważ groźne związki ukryte są pod łacińskimi nazwami, które trudno nam rozszyfrować. Podpowiadamy, jak wytropić niebezpieczne związki i dlaczego warto ich unikać.

 DESTYLATY ROPY NAFTOWEJ

• Najczęściej w kosmetykach występuje parafina pod nazwami: Paraffin oil, Parrafinum Liquidum lub Synthetic wax. Pochodną ropy naftowej jest też wazelina. Ta z kolei kryje się w określeniach: Vaseline, Petrolatum lub Mineral oil.
• Są tanie, więc producenci chętnie je stosują. Ich zadaniem jest tworzenie na skórze filmu zabezpieczającego przed utratą wody. Dlatego właśnie występują w produktach dla skóry przesuszonej – maseczkach na dłonie czy odżywczych sztyftach do ust. Doskonale spełniają swoje zadanie – skóra po ich użyciu jest delikatna i miękka – ale mają też poważne wady. Zaburzają jej naturalne funkcje – wydzielanie łoju i potu nie przebiega, jak należy. Nie jest też prawidłowo nawilżona, bo wazelina i parafina utrudniają przenikanie substancji odżywczych przez naskórek. U osób, które mają problem z trądzikiem lub łojotokiem, substancje ropopochodne mogą powodować powstawanie zaskórników i ułatwiać rozwój bakterii, które nie wymagają dostępu tlenu.

 BEZWONNE WOSKI I OLEJE

• Silikony nie mają ani zapachu, ani barwy. Stosuje się je w wielu kosmetykach, które wygładzają skórę lub włosy. Występują też w podkładach czy produktach do stylizacji. Wiele z nich nam nie zaszkodzi, łatwo je bowiem usunąć za pomocą zwykłych środków myjących czy do demakijażu. Jednak w tej rodzinie są takie, do których usunięcia potrzebujemy naprawdę silnych detergentów! Bardzo mocno „przylepiają się” do skóry, a to prowadzi do komplikacji. To sztuczne składniki, więc nie rozkładają się i pozostają na skórze długo – mogą powodować wypryski, powstawanie zaskórników, a nawet stany zapalne.
• Czytając etykiety, trzeba uważać na nazwy takie jak: Cyclomethicone, Simethicone, Trimethicone czy Trimethylsiloxysilicate.

 SZKODLIWE KONSERWANTY

• W ostatnich latach branża kosmetyczna pozbywa się ze swoich produktów parabenów. To substancje konserwujące, które doskonale radzą sobie z pleśniami czy grzybami, przedłużając datę ważności kremów czy mydeł. Konserwanty te gromadzą się w skórze i mogą powodować odczyny alergiczne szczególnie u dzieci i osób z wrażliwą skórą. To nie wszystko – parabeny przenikają do krwiobiegu i są przenoszone do wszystkich tkanek ciała. Jako że mają działanie kancerogenne, są szczególnie niebezpiecznie. Niektóre badania naukowe dowiodły też, że mogą zmieniać równowagę hormonalną. Kobiety w ciąży i młode matki powinny zrezygnować kosmetyków z tymi konserwantami.
• Na etykietkach kosmetyków znajdziemy je pod nazwami z końcówką „paraben”. Na przykład: Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben czy Isobutylparaben.

ROZPUSZCZALNIKI PEG I PPG

• Glikole takie jak glikol polietylenowy (PEG) w kosmetykach pełnią funkcję rozpuszczalnika, który ułatwia przesyłanie substancji odżywczych do skóry. Stosuje się je też w… przemyśle samochodowym – są składnikiem płynów hamulcowych.
• Na etykiecie znajdziemy je pod wieloma nazwami. Najczęściej to: Propylene Glycol, PG, PEG-40, Xylene Glycol.
• Nieco inne działanie ma glikol polipropylenowy, czyli PPG. To bardzo lepka ciecz, która w kosmetykach służy zapobieganiu utraty wody z naskórka.
• Dlaczego lepiej ich unikać? Przenikają przez skórę do krwi. Działają rakotwórczo i są po prostu toksyczne. Podrażniają też naskórek i śluzówkę. PPG, który ułatwia przenikanie substancji do skóry, może również ułatwiać transport składników szkodliwych. Poza tym związek ten jest kumulowany w organizmie.

 PLASTIK W PERFUMACH

• Ftalany stosowane są w produkcji lakierów do włosów i do paznokci. Są też składnikiem perfum – dzięki nim zapachy utrzymują się bardzo długo.
• Ftalany występują głównie w plastikach, są składnikiem PCV. Zakazano ich w produkcji zabawek dla dzieci. W kosmetykach także warto ich unikać. Bardzo łatwo przenikają do organizmu, gromadzą się w tkance tłuszczowej i są trudne do usunięcia. Jednocześnie mają fatalny wpływ na gospodarkę hormonalną człowieka. Dlatego też trzeba dokładnie czytać etykiety i nie kupować kosmetyków, które je zawierają, szczególnie tych przeznaczonych dla dzieci i kobiet w ciąży.
• Ich nazwy w składach kosmetyków to: ftalan dietylu (Diethylphtalat, DEP), ftalan dimetylu (Dimethylphtalat, DMP).

 AGRESYWNE DETERGENTY

• SLS, SLES – pod tymi skrótami kryją się nazwy detergentów myjących i odtłuszczających. To pochodne kwasu siarkowego. Dzięki nim otrzymujemy obfitą pianę. Możemy je znaleźć m.in. w szamponach i żelach do kąpieli. Są silnie podrażniające. U osób z wrażliwą skórą mogą powodować pokrzywkę, świąd i wypryski. Działają drażniąco na śluzówkę oczu i okolic intymnych. Przez skórę mogą przedostać się do organizmu, w którym się kumulują i mogą doprowadzić do zaburzenia gospodarki hormonalnej, pracy układu odpornościowego, a także do mutacji materiału genetycznego.
• Na etykiecie kosmetyków znajdziemy je pod nazwami: Sodium Lauryl Sulfate (SLS) i Sodium Laureth Sulfate (SLES).
• Zanim SLS i SLES trafiły do produktów kosmetycznych, były stosowane do czyszczenia… silników i maszyn.

 ZAKONSERWOWANE NA ZAWSZE

• Formaldehydy znajdziemy w lakierach do włosów, samoopalaczach czy płynach do kąpieli. U osób z wrażliwą skórą powodują podrażnienia i wypryski alergiczne. Przyspieszają też procesy starzenia się. Podejrzewa się je również o działanie rakotwórcze.
• Nazwy w składach kosmetyków to m.in.: Diazolidinyl Urea, DMDM Hydantoin, Imidazolidinyl Urea.

https://www.swiat-zdrowia.pl/artykuly/niebezpieczne-zwiazki-w-kosmetykach-i-perfumach-lista