Jeśli uważacie, że odpowiedź jest prosta i mówi ona o tym, że dana część Ziemi jest w nocy odwrócona od Słońca, to zastanówcie się nad jedną kwestią: tak udzielona odpowiedź nijak nie tłumaczy tego, że kosmos jest ciemny. Jak się za chwilę dowiecie, astronomowie nawet w obecnych czasach nie mają stuprocentowej pewności, dlaczego tak jest.
Już 150 lat temu niemiecki astronom Heinrich Olbers zauważył, że istnieje cała masa powodów, dla których kosmiczna przestrzeń powinna być oślepiająco jasna. Wynikałoby to z faktu, że chociaż blask gwiazd jest coraz mniejszy wraz z rosnącą odległością, to ich liczba zawarta w coraz to większej objętości przestrzeni kosmicznej stale rośnie. W związku z tym oba te zjawiska powinny się wzajemnie znosić. Jeśli rozciągniemy to rozumowanie na nieskończoną kosmiczną przestrzeń, możemy dojść do wniosku, że nocne niebo powinno być niezwykle jasne.
Dlaczego jest inaczej? Po przemyśleniu całej sprawy Olbers sądził, że dzieje się tak za sprawą pyłu międzygwiezdnego, który ma właściwości pozwalające mu na pochłanianie światła dalekich gwiazd. W taki jednak przypadku sam pył musiałby się w końcowym efekcie rozgrzać do tak wysokiej temperatury, że świeciłby tak samo jasno, co zakryte przez niego gwiazdy. Inne wytłumaczenie paradoksu Olbersa pojawiło się w momencie odkrycia, że wszechświat stale się rozszerza. Można więc dojść do wniosku, że im dalej od nas znajduje się jakaś galaktyka, tym szybciej oddala się ona od Ziemi. Powoduje to, że w pewnym momencie inne galaktyki są oddalone od naszej planety tak bardzo (i tak szybko się poruszają), że ich światło nie ma możliwości dotarcia do nas. Tym samym kosmos pozostaje ciemny.
Okazuje się jednak, że samym rozrostem wszechświata nie da się wytłumaczyć wspomnianego paradoksu. Tempo ekspansji jest zbyt małe, aby efekt wygaszenia był znaczący. Obecnie istnieje kilka wyjaśnień tego, dlaczego kosmos jest ciemny. Jednym z powodów podawanym przez astronomów jest stosunkowo młody wiek wszechświata. Wiąże się to z tym, że wypełniają go gwiazdy, które świecą od niedawna i ich światło nie jest w stanie wypełnić rozszerzającej się przestrzeni. Niestety, sytuacja nie ulegnie zmianie w ciągu najbliższych kilku miliardów lat. Wkład młodych gwiazd w bilans świetlny będzie nadal zbyt mały. Wynika to z tego, że są one zbyt małe i zbyt odległe od siebie. Tym samym nie wypełnią one nieba jaskrawym blaskiem.
https://www.dobresobie.pl/wiedza-i-nauka/434/w-nocy-jest-ciemno-ale-dlaczego